Zapewne czytając tytuł zastanawiasz się o kim będzie owy post.. Ułatwię Ci trochę to zadanie - jest to osoba (a raczej była) za dobra dla tego świata.. Osoba, która podarowała miliony na organizacje charytatywne, która dała tysiące niesamowitych koncertów, na której widok ludzie mdleli.. Nadal nie wiesz o kim mowa, prawda? Może zatoczmy koło i spróbujemy z drugiej strony.. Człowiek, który molestował dzieci, dziwak, który wybielił skórę, skorygował nos.. Teraz z pewnością wiesz kim on jest. Tak, to Michael Jackson ;)
Dobrych kilka lat temu nie miałam żadnego zdania o tym artyście, ale nie okłamujmy się, chyba jak każdy człowiek, wierzyłam w to wszystko co wypisują brukowce na temat celebrytów.. Jak się okazało są to tylko zakłamane tabloidy, a my czytając je najczęściej oszukujemy samych siebie. Michael Jackson nauczył mnie naprawdę wiele, może się to wydawać dziwne, ale po części mnie wychował.. Dzięki niemu dowiedziałam się co naprawdę oznacza słowo "miłość", a co najważniejsze totalnie odmienił moje podejście do życia. Nauczył mnie tego, że nie powinniśmy pochopnie oceniać ludzi, przecież nie wiemy co ich w życiu spotkało, jakie trudności musieli pokonać.. To dzięki niemu wiem co oznacza prawdziwe dzieciństwo, zatracając się w bajkach Disneya, Nibylandii mogę na nowo odkryć tą magię, która w dziesiejszych czasach powoli zanika. Ludzie mówią, że Michael Jackson był dziwny - mogę się nawet z tym zgodzić, bo to, że był "dziwny" czyniło go i nadal będzie czynić najwspanialszym człowiekiem na świecie. Był dziwny.. może dlatego, że po prostu pozostał człowiekiem, który chciał zmienić świat i pomagać tym najbardziej potrzebującym? Człowiekiem, który nie mówił za dużo, on po prostu czuł i działał! Może w tym zniszczonym świecie normalne jest to, że dzieci wychowują się bez matek i ojców, ale najwidoczniej skoro chcesz im pomóc od razu zaczną Cię wyzywać od pedofilów i dziwaków, tylko dlatego, że idziesz własną ścieżką, a nie tą, którą podążają wszyscy ludzie.. Ludzie, którzy boją się postawić na swoim, pod wpływem telewizji, prasy. Zwróć uwagę na to, że to właśnie mass media narzucają nam jak mamy żyć, co kupować. Dla niektórych z nas - ludzi tak samo dziwnych, innych - 45-latek chodzący po drzewach, rzucający się balonami, jak również szalejący w Disneylandzie to totalna normalka. Dlatego też traktuję to jako komplement, gdy ktoś mi powie, że jestem dziwna - to tylko oznaka, że jestem na dobrej drodze. Większość ludzi mówi, że miał świra na punkcie dzieci, ale czy chociaż połowa z nich pofatygowała się odpowiedzieć na pytanie "DLACZEGO?"? Sądzę, że nie :) Michael chciał, aby dzieci miały jak najlepiej, w ich oczach widział Boga. Na pytanie "dlaczego?" odpowiemy sobie cofając się do jego dzieciństwa, a raczej jego braku.. Całe dnie spędzone w wytwórni z ojcem z pasem w ręku, trasy koncertowe.. To nie są warunki sprzyjające rozwojowi 5-letniego dziecka, które w tym czasie powinno się bawić. Dlatego też dzieciństwo, które mu zabrano sam sobie odkupił. Dzięki Michaelowi zdałam sobie sprawę z tego, że człowiek, którego otacza nawet niezliczona liczba osób, może być najbardziej samotną istotą na ziemi, bładzącą wśród manekinów, żyjącą w swoim wyimaginowanym, lepszym świecie, gdzie nie ma wojen, głodu, a ludzie się naprawdę szanują. Tak naprawdę zniszczył go świat, który tak bardzo chciał ocalić.. Jeden człowiek może i go nie zmieni, ale grupa ludzi z pewnością jest do tego zdolna, dlatego nie czekajcie, zacznijcie od tego człowieka, którego widzicie w lustrze, potraficie naprawdę dużo, a niektóre rzeczy nie wymagają wielkiego wysiłku!
Bardzo motywujący do działania post. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńOhhh jak ja rozpaczałam kiedy dowiedziałam się, że król popu nie żyje.... choć miałam ledwie 9 lat, uwielbiałam go, był moim pierwszym idolem i choć teraz tak często go nie słucham, to nadal o nim pamiętam.
Bardzo fajnie zapowiadający się blog, będę zaglądać częściej. Spodziewaj się mnie ! :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie. Mile widziana obserwacja i komentarze. Odwdzięczę się tym samym. http://liveeyourstyle.blogspot.com/
Jednym słowem: WOW!
OdpowiedzUsuńDzięki temu postowi moje zdanie o gwieździe popu zmieniło się o 180 stopni! On wcale nie był dziwny... był sobą! A nie kolejnym szarym, zwykłym człowiekiem. Wyróżniał się z tłumu.. :)
Pozdrawiam,
http://gruszka-aguszka.blogspot.com/